Bohaterowie Monte Cassino nigdy nie przeminą (pixelartowe graffiti)

Prawdopodobnie ostatnia praca tego roku,



Żeby powiększyć, kliknij na obrazek. A tak mniej-więcej artwork ten wyglądałby na ekranie telewizora. Uwaga, "gigantyczny" plik,

!?!

C64, HiRes + sprite'y (kiedyś coś o tych trybach napiszę :)). Projekt robiony na dwa podejścia, co niestety widać -- lewa strona leżała niedokończona kilka dobrych miesięcy, prawą dojechałem na świętach. B.M.C. to koncept nad którym myślę już od dawna; tak nazywa się ulica niedaleko której mieszkam, a która ma dla mnie ogromne znaczenie (powstało tam też mnóstwo pomysłów na wcześniejsze prace i inne zajawki). Kiedyś jeszcze rozwinę tą myśl. Po wschodniej stronie Wisły sen się spełnia, BMC -- scenariusz i reżyseria.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Thus have I heard. . . at one time.

The Pit and the Pendulum

*gzzt--*